Zrzuty nieczystości: Szombierki – Centrum
Obecny miesiąc zbliża się powoli ku końcowi. Minął nam on głównie pod znakiem przygotowań statutowych oraz organizacji spotkania założycielskiego nowo powstającego stowarzyszenia rzeka.org.
Nie przeszkodziło to nam jednak w odbyciu kolejnej ekspedycji mającej na celu inwentaryzację wlotów ścieków niewiadomego pochodzenia oraz naniesienie ich na naszą powstającą mapę zagrożeń rzeki.
Fragmentem, na którym skoncentrowaliśmy naszą uwagę był odcinek od byłej lokomotywowni na polu pomiędzy Szombierkami, a Knajfeldem do Zamłynia w centrum. Ten etap przebiegu cieku jest szczególnie ważny ponieważ stanowi początkowy dopływ wód do głównej części rzeki i jest już na tym etapie (formułując łagodnie) bardzo wątpliwej czystości. Niestety obfity jest w tzw. lewe dopływy, od których bije fatalna woń, a ich zadziwiająco egzotyczne barwy wręcz nas szokowały. Kolejny raz zdaliśmy sobie sprawę, że aktualnie na tym terenie odbywa się kanalizacyjna wolna amerykanka, a wszelkie regulacje prawne dotyczące zrzutów cieków wodnych tutaj praktycznie nie istnieją. Owszem zauważyliśmy kilka kolektorów odprowadzających wodę deszczową, ale na tym kończy się najprawdopodobniej legalność zrzutów.
Zacznijmy od początku naszej ekspedycji czyli okolic lokomotywowni. Ciek w tym miejscu wpływa pod betonową osłonę i przebiega kilkadziesiąt metrów bez kontaktu ze światem.
Po drodze minąć można jedynie rewizję kanału, z którego dochodzi wyraźny szum spiętrzonej wody. Niestety zdewastowane przykrycie stanowi w tym miejscu niebezpieczeństwo dla biegających tam swobodnie dzieciaków z okolic ul. Składowej.
Wylot z przykrytego kanału znajduje się dopiero po przejściu przez nasyp kolejowy w okolicach betonowego odkrytego przepustu przy POD. Tutaj na uwagę zasługuję półkolisty, ceglany przepust.
W tym miejscu również namierzyliśmy wpływający niezidentyfikowany ciek o mlecznym zabarwieniu z tendencją do spieniania na spiętrzeniach oraz mdłym zapachu. Jak się wkrótce okazało ciek ten wypływa kilkadziesiąt metrów dalej z zaplecza ogródków działkowych.
Idąc dalej i inwentaryzując kolejne wloty mieliśmy okazję namierzyć kilka „dzikich wysypisk” śmieci zarówno w korycie rzeki jak i w bardzo bliskim jej sąsiedztwie. Dziwnym zbiegiem okoliczności były to przeważnie zaplecza ogródków działkowych oraz garaży w okolicy ulic Wyzwolenia oraz Mochnackiego.
Dalej odnajdujemy kolejny sączący się kaskadowo ciek (końcowy odcinek ul. Wyzwolenia) o bardzo wątpliwym zabarwieniu wpływającym do głównego nurtu. Widoczne ślady w ukształtowaniu skarpy świadczą, że przyjmuje on okresowo na sile.
Kilkanaście metrów dalej ciek wpływa do przykrytego kanału i wypływa kilkadziesiąt metrów dalej w kierunku dworca kolejowego. Tam natrafiamy… na zaporę wodną?…
Czy ten widok potwierdza obecność skrzętnie ukrywających się bobrów na tym terenie?
Tym retorycznym pytaniem kończymy naszą kolejną fotorelację z ekspedycji inwentaryzacyjnej. Czekamy jak zawsze na Wasze komentarze i przemyślenia.
Z jednej strony bardzo fajnie ze ktos sie zajal ta problematyka,chwala Wam za to, z drugiej zas strony przerazajace jest to ze tym problemem ktory opisujecie sa ludzie:(Dla mnie by to byl niesamowite przezycie wypluskac sie w krysztalicznie czystej Bytomce:)pozdrawiamPosłuchaj co mówi ziemia
Gdy życie się rodzi a ona umiera
Mówi że przecież oddaje ci siebie
Ty jesteś dla niej a ona dla ciebie
to co wy robicie społecznie wyręczacie tak naprawdę radnych Bytomia, którzy powinni się rzeką Bytomką zainteresować
umieram widzac to jak ta rzeka, ktora juz nie zyje. zgadzam sie z marcinem, radni lubia byc na fotografiach wiec niech sie daja sfotografowac przy tym smrodzie, chyba troche za duze wymagania. A moze jednak? Dzieki wam ludzi za to co robicie , zycze wam szczescia i innych aby przekonali miasto ze to wielka sprawa miec czyste wody
A mnie się wydaje, że bycie obywatelem nie kończy się na wrzuceniu głosu do urny i czekanie na spełnienie obietnic. Brawo, oby więcej takich inicjatyw.
Co jak co działkowicze to wszędzie straszne fleje. Na swoich działkach mają porządek, ale sępią na kontener na odpadki. Takie lewe wysypiska są przy 90% ogródków działkowych.