Jak to robią inni… Łódzka „Dętka”



Rzeka w mieście stanowi odbiornik wody deszczowej z wielu podziemnych kanałów ukrytych pod naszymi ulicami, chodnikami, czasem kamienicami i innymi budowlami. Kanały te są zatem w pewien sposób powiązane z poruszanym przez nas tematem rzeki. W Łodzi jeden z takich niewykorzystywanych już obiektów postanowiono udostępnić turystom.

Kanał pod placem Wolności to podziemny, owalny zbiornik na wodę, wybudowany w 1926 roku z myślą o płukaniu sieci kanalizacyjnej w centrum miasta. Ma ponad 142 metry długości i mieści ok. 300 metrów sześciennych wody. Jest połączony zasuwami ze zbiegającymi się przy placu Wolności kilkoma kanałami. Jeśli trzeba było oczyścić któryś z nich, „dętkę” napełniano wodą i po otwarciu odpowiedniej zasuwy spuszczano ją do jednego z kanałów.

Dziś zbiornik pod placem Wolności to budowla zabytkowa, dlatego „dętka”, utrzymana w doskonałym stanie technicznym, mogła stać się atrakcją turystyczną Łodzi. Zaproponował to łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji, który – przy wsparciu finansowym miasta – zaadaptował kanał dla zwiedzających.

Pomysł, by kanał pod placem Wolności otworzyć dla zwiedzających powstał w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji 4 lata temu. Wtedy po raz pierwszy zainteresowaliśmy „dętką” łodzian – kanał pokazały media, bardzo interesowali się nim np. łódzcy przewodnicy turystyczni. Był to czas „odkrywania” na nowo podziemnej Łodzi, budowli zaprojektowanych przez inżyniera Wiliama Lindleya i wymurowanych, główne z cegły, przez pierwszych pracowników łódzkiej firmy wodociągowo-kanalizacyjnej, którymi kierował inżynier Stefan Skrzywan. Pomyśleliśmy więc, że „dętka” – niespotykany i pięknie zachowany – łódzki kanał może stać się atrakcją turystyczną miasta.

Po co kanał-zbiornik w centrum Łodzi? Kanały co jakiś czas trzeba płukać, czyścić. A ponieważ plac Wolności leży stosunkowo wysoko – jest to jeden z wyższych punktów w mieście – Lindley wymyślił, że gromadzona tu deszczówka może służyć do płukania Kanalizacji. Z „dętką” połączone są kanały zbiegające się przy placu Wolności – oddzielone są od niej specjalnymi zasuwami. Jeśli trzeba było oczyścić któryś z nich, „dętkę” napełniano wodą i po otwarciu odpowiedniej zasuwy spuszczano ją do jednego z kanałów. Dziś sieć kanalizacyjną od ponad 30 lat czyszczą samochody ciśnieniowe. Dlatego „dętka” mogła stać się atrakcją turystyczną Łodzi.

Jedni takiej Łodzi nie znają, dla innych to Łódź, której już nie ma. Bo z jednej strony prawie nikt nie widział łódzkich podziemi (blisko 4 tysięcy kilometrów wodociągów i kanałów!), z drugiej zaś mało kto wie o rozmachu i zapale, z jakimi w latach 20. i 30. ubiegłego wieku budowano ten podziemny labirynt.

Właśnie w 2006 roku łódzcy radni zaakceptowali pomysł otwarcia „dętki” dla zwiedzających – w ubiegłym roku powstał projekt adaptacji kanału, pod koniec lata rozpoczęliśmy się prace związane z przystosowaniem „dętki” dla zwiedzających. Chodziło o wybudowanie odpowiedniego zejścia, zamontowanie oświetlenia, specjalnie skonstruowanej, unikalnej pokrywy kanału.

Wystrój „dętki” oparty jest na prezentacji archiwalnych fotografii i dokumentów, dotyczących budowy łódzkich kanałów. Dokumentalne fotografie, które można zobaczyć w „dętce” pochodzą z archiwum łódzkiej firmy wodociągowo – kanalizacyjnej, gdzie na szklanych negatywach zachował się unikalny zbiór zdjęć przedwojennej Łodzi.

źródło tekstu i zdjęć: www.zwik.lodz.plwww.mmlodz.pl

1 komentarz w “Jak to robią inni… Łódzka „Dętka”

  1. jestem lodzianinem i w mlodosci jezdzilem rowerem w pttk ale o kanalach nie slyszalem. bardzo ciekawa budowla .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.