Dawna oczyszczalnia ścieków
Oczyszczalnia ścieków przy ul. Łagiewnickiej w swoich złotych latach 1903 – 1939 nosiła miano jednej z najnowocześniejszych i najdoskonalszych technicznie oczyszczalni w skali Niemiec oraz państw ościennych. Jako pierwsza oczyszczalnia biologiczna na terenie Niemiec stanowiła obiekt wzorcowy dla innych projektantów i wykonawców podobnych inwestycji zarówno w granicach państwa jak i poza nią.
Autorem pierwotnego projektu technicznego oczyszczalni był inż. Max Rosenquist, który posiadał bogatą przeszłość w tej dziedzinie projektując sieci kanalizacyjne w Katowicach, Gliwicach (…) Nysie i Strzegomiu. Kształt architektoniczny obiektu nadał bytomski radca budowlany (Stadtbaurat) Carl Brugger. Założeniem dla oczyszczalni była obsługa ok. 56000 mieszkańców miasta w latach 1903-1906. W wyniku rozwoju przemysłu w Bytomiu jeszcze przed I wojną światową nastąpił prawie dwukrotny przyrost mieszkańców, co w rezultacie doprowadziło do koniecznej rozbudowy zarówno kanalizacji, jak i samej oczyszczalni.
Tutaj pojawia się kolejna ciekawostka logistyczno-budowlana. Geograficzna sytuacja Bytomia po 1922 roku miała główny wpływ na strategię dalszego rozwoju tego obiektu. Granice państwa otaczały miasto z trzech stron uniemożliwiając budowę nowego obiektu ze względu na brak miejsca pod tak dużą inwestycję. Jedynym rozsądnym wyjściem była rozbudowa obecnego zakładu przy równoczesnym jego funkcjonowaniu. Etapy prac zostały tak przygotowane, aby nie zaburzać bieżących procesów oczyszczania ścieków. Dzięki zainstalowaniu urządzeń pozyskujących gaz biologiczny i zastosowaniu silników gazowych, za pośrednictwem których wytwarzana była energia elektryczna spowodowały, że oczyszczalnia odłączyła się od miejskiej sieci elektrycznej stając się w 100% energetycznie samowystarczalnym zakładem.
Nadwyżki gazu były odpowiednio magazynowane i wykorzystywane do różnych celów gospodarczych. Na terenie obiektu znajdowały się elektryczne pojazdy ładowane energią elektryczną przekształcaną ze złóż gazu. Całe przedsięwzięcie etapowej rozbudowy zakończyło się sukcesem, a oczyszczalnia stała się najnowocześniejszą i najdoskonalszą technicznie oczyszczalnią ścieków w skali Niemiec.
Autorami rozbudowy istniejącego obiektu był dr inż. Pönninger (projektant techniczny, wynalazca sztucznie napowietrzanych krytych złóż biologicznych zastosowanych również w Bytomiu) oraz Alberta Stütza (miejski radca budowlany).
Reasumując…
Opis tak nowoczesnego zakładu z początku XX w. zarówno od strony technologicznej, jak i ekologicznej zrobił na mnie wielkie wrażenie. Sama świadomość istnienia obiektu o takiej renomie na rzece w Bytomiu jest dużym wyróżnieniem. Warto o tym pamiętać mijając komin i budynek spalarni śmieci, które jako jedyne zachowały się w dobrym stanie do dnia dzisiejszego.
źródło:
Z dziejów Bytomskich wodociągów i kanalizacji;
Autor: Przemysław Nadolski
Bytom 2004, str. 56-73
Gratukuję założycielom tej stronki dobrego pomysłu. Przyjemnie się czyta o tkich perełkach architektury, które nie zostały docenione podczas minionej epoki, a i teraz nie wiele się mówi otym co w Bytomiu wartościowego pozostało.
Przed dwu laty mówiono o tym głośno, żeby w starej oczyszczalni zorganizować muzeum dla potomnych, dlatego, iż posostało wiele reliktów przeszłości, które zasługują na to by je ijrzało ludzkie oko.
Jęsli macie jakieś informacje na ten temat, bardzo prosze o wiadomość na emaila 🙂
Witam:) Jestem z etnicznej rodziny teraz Bytomi.Z tego co opwiadal moj Opa (rocznik 1887) ekologiczny gaz zaopatrywal cale oswietlenie Bytomia (latarnie gazowe byly na poczatku zapalane recznie dawaly nie tylko urokliwe swiatlo ale tez i cieplo przy latarniach staly laweczki na laweczkach przesiadywaly mlodepary cale wiczory przy romantycznym swietle i ciepelku latarnie tak byly zbudowane ze oddawaly ciplo w dol). Pozdrawiam Andreas Jan Bazak.