Jak to robią inni… Łódź
Na ciekawy pomysł rekultywacji Sokołówki – jednego z lokalnych cieków wodnych, wpadli naukowcy w Łodzi. Miasto zakłada przebudowę kanału ściekowego, w miejscu którego powstanie czysta rzeka posiadająca meandry, stawy, a wzdłuż niej kąpieliska i zielone tereny rekreacyjne.
Dzięki takiemu rozwiązaniu poprawi się mikroklimat w mieście – zapewniają naukowcy (Joanna Grabowska, Gazeta Wyborcza, 11.05.2007)
Dziś Sokołówka to betonowy rów z wodą. Za trzy lata ma się stać uroczą, wijącą się wśród zieleni rzeczką. Łódź nie ma dużej rzeki, bo przez środek miasta przechodzi dział wodny rozdzielający dorzecza Odry i Wisły. Bierze tu jednak początek aż 18 strumieni. Wśród nich Sokołówka długości ok. 13 km. Podobnie jak pozostałe rzeczki została włączona w system miejskich kanałów burzowych i ściekowych. Nie mieści się w żadnej klasie czystości, dużo w niej związków fosforu i azotu, substancji ropopochodnych, metali ciężkich i ścieków organicznych. Na co dzień płytka, do 40 cm głębokości, podczas ulewy gwałtownie przybiera. Wówczas miejska oczyszczalnia nie jest w stanie oczyścić wód burzowych, które spływają do niej wraz ze ściekami komunalnymi. Na wielu odcinkach jest wybetonowana, bo kiedyś uważano, że deszczówka musi jak najszybciej opuścić miasto, aby uniknąć powodzi.
– W efekcie obniżył się poziom wód gruntowych i zieleni w mieście trudniej jest przetrwać. Sokołówka, podobnie jak inne łódzkie strumienie, straciła też zdolność do samooczyszczania – mówi profesor Maciej Zalewski, szef Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii w Łodzi (ERCE) działającego pod auspicjami UNESCO.
(…) Sokołówkę trzeba przywrócić miastu – zdecydowali naukowcy.
Dr Wagner: – Wydobędziemy rzekę z betonowych ram. Wzdłuż koryta powstanie szereg zbiorników zaporowych. Zostaną tak skonstruowane, że te w górnym biegu będą głównie oczyszczać wodę. Te w dolnym – mają być już na tyle czyste, by ludzie mogli bezpiecznie się w nich kąpać. To atrakcyjna perspektywa dla miasta, w którym brakuje kąpielisk.
Prof. Zalewski: – Na najbardziej newralgicznych dopływach wód burzowych do Sokołówki powstaną specjalne stawy z roślinnością oczyszczającą wodę.
Są konieczne, bo niektórymi z blisko 50 dopływów spływają także ścieki komunalne. Głównie nielegalne zrzuty szamba z osiedli domków jednorodzinnych i nieczystości z różnych firm. Miasto ma problemy z egzekwowaniem prawa i karaniem brudasów.
Dotychczas wyprostowana rzeka zacznie jak kiedyś wić się meandrami. Wyznaczone zostaną także miejsca zalewowe, które wypełnią się wodą podczas silnych opadów, oraz tzw. wetlandy, czyli tereny stale podmokłe.
Do oczyszczania wody w rzece, zbiornikach i stawach naukowcy zastosują fitotechnologię, czyli obsadzanie brzegów i dna odpowiednimi roślinami. – Mają zdolność rozkładu substancji ropopochodnych albo kumulowania metali ciężkich w swoich tkankach. Skutecznie zwalczą część zanieczyszczeń – wyjaśnia dr Wagner.
– Rośliny będą typowe dla naszego klimatu: pałka wodna, trzcina, grążel żółty, nenufary, turzyce – dodaje dr Wagner.
Przyjemnym dla oka rozwiązaniem będą pływające wyspy – specjalne maty z rosnącymi na nich roślinami wodnymi doczyszczającymi wodę. (…)
Źródło: http://www.erce.unesco.lodz.pl
Pełny tekst: http://www.erce.unesco.lodz.pl/index.php?id=122&lev=1&t=2&nid=52
Podziękowania dla Pana Marka za wskazanie powyższego artykułu, który jest interesującym głosem w dyskusji o przyszłości Bytomki.