Dopływ z Zaborza (Zabrze)
Dziś chcemy przybliżyć trudno dostępny i mało znany dopływ Bytomki w Zabrzu. Ciek wpada do rzeki w pobliżu ul. Bytomskiej, między ul. Hagera i Kasprowicza. Miejsce to jest zalesione, do tego oddzielone od jezdni pasem zieleni i linią tramwajową (nr 5). Spróbujemy przedostać się w górę cieku, którego źródeł będziemy szukać w dzielnicy Zaborze.
Idąc od strony Biskupic, przechodzimy przez most (ul. Młyńska), gdzie jeszcze w ubiegłym wieku funkcjonował młyn wodny. Podążamy lewym brzegiem Bytomki, jednak nie bezpośrednio przy rzece. Obserwujemy kontrastowy krajobraz – dzikie wysypiska śmieci sąsiadują z lasem gęsto porośniętym bluszczem. Kierujemy się wybetonowaną drogą. Obecnie zarośnięta i zapomniana, najwidoczniej kiedyś do czegoś służyła. W końcu dochodzimy do cieku, którym zajmiemy się tym razem. Jest to lewobrzeżny dopływ Bytomki, prawdopodobnie bezimienny. Przepływa przez najbardziej zdegradowane przez przemysł okoliczne tereny, jednak w niektórych miejscach jest krystalicznie czysty. Owocem tej czystości jest naprawdę imponująca ilość ryb mierzących od kilku do kilkudziesięciu centymetrów. Ryby można zaobserwować na całej uregulowanej długości potoku. Kierujemy się w górę cieku jego prawym brzegiem. Po wyjściu z zarośli po prawej stronie ukazuje się nam zrewitalizowana hałda EC Zabrze. Robotnicy, których tam spotykamy wykonują syzyfową pracę odkopywania studzienki i kanału, które są non-stop zasypywane przez ziemię spływającą wraz z opadami z hałdy. Po jakichs 200 metrach napotykamy rozwidlenie. Jedno prowadzi do dwóch kolektorów niewiadomego pochodzenia, drugie zaś tworzy głęboką, trudno dostępną dolinę, w której płynie opisywany ciek. W takiej postaci płynie przez około 500 metrów przepływając pod dwoma nasypami, w tym kolejowym (trasa Gliwice-Katowice). Ciek prawdopodobnie wypływa ze stawu na terenie dzielnicy Zaborze. Dalszą eksplorację uniemożliwia trudno dostępna dolina.
Potok ten, nie licząc dzikich wysypisk śmieci, może być przykładem postępującego procesu oczyszczania i powracania życia w Dolinie Bytomki. Wierzymy, że dążąc małymi krokami można doprowadzić do tego, by cała Bytomka była czysta i bardziej naturalna.
Materiał przygotował Mateusz z Rudy Śląskiej.
Pamiętam jak pływały tam kaczki :).Woda czasem była tak spieniona -jak by dodany był płyn do kąpieli hihih specjalnie dla kaczek.Ciekawe czy kiedys wróci do tego potoku zycie?
Kaczki to na pewno tam pływają… ba… jak wspomina w poście Mateusz można dostrzec tam ryby giganty 🙂
Tak więc życie w tym dopływie jest z pewnością bardziej rozwinięte niż w samej Bytomce, do której wpływa.