Nielegalny toksyczny odpad w Bobrku
Około środy 28 kwietnia 2010 r. w dzielnicy Bobrek w Bytomiu na terenie składowisk poprzemysłowych ktoś wylał niebezpieczną substancję – prawdopodobnie pochodną amoniaku. Tereny te znajdują się w stosunkowo niewielkiej odległości od zabudowań mieszkalnych oraz w pobliżu przekrytej części Rowu Miechowickiego, którego wody wpływają do Bytomki.
Zdarzenie miało miejsce prawdopodobnie w środę wieczorem. Na składowisko odpadów poprodukcyjnych byłej huty Bobrek została wylana toksyczna ciecz (jakaś odmiana amoniaku). Miejsce to jest w bliskiej odległości od zakrytego kanału (tzw. Rowu Miechowickiego) i jest oddalone ok. 800 m w linii prostej od Osiedla pod Brzozami.
Utylizacja materiału polega na ciągłym rozcieńczaniu wodą. Woda z kolei płynie po spadzie terenu i ostatecznie wypływa na ul. Niemcewicza na wysokości oczyszczalni ścieków Bobrek i dalej do cieku Rów Miechowicki/Julka.
O zdarzeniu wiedzą od początku bytomscy urzędnicy, a Straż Pożarna neutralizująca teren zgłosiła sprawę do prokuratury. Czy uda się znaleźć odpowiedzialną za to zdarzenie osobę/firmę?
Ciekły amoniak może powodować napady kaszlu, uczucie zatykania oddechu, silne podrażnienie śluzówki nosa, oczu i dróg oddechowych. W większych stężeniach powoduje silne uczucie porażenia nerwowego i duszenia powodując śmierć w ciągu kilku minut. Kiedy przedostanie się do wód powierzchniowych odbiera z niej tlen, co może skutkować rozwojem bakterii beztlenowych.